Jak już pisałam nadmiar niebieskości, bieli i srebra trzeba było jakoś osłabić.
Będę o tym pisać w kolejnych postach.
Zjawił się zegar, który przypomina słońce, oczywiście po adaptacji.
Pierwowzór poniżej, marka na 4 litery.
O dziwo mam dużo elementów w kuchni z tym motywem,
coś mi jednak w nim nie pasowało, a przecież biały to mój ulubiony kolor.
Żółty natomiast chyba ostatni jaki bym wybrała.
Poszukiwałam inspiracji, okazała się nią reprodukcja, na którą patrzę od dziecka.
Zawsze towarzyszyła mi w kuchni.
Rama obrazu Van Gogha Most Langlois w Arles jest akurat w żółci i złocie,
dlatego zegar otrzymał podobną.
Sam twórca tak o nim pisał do brata Theo.
Jest to most zwodzony, przez który przejeżdża mały powóz, odcinający
się na tle niebieskiego nieba – rzeka również niebieska, brzegi
pomarańczowe z zieloną trawą i grupa kobiet w fartuchach i kolorowych
czepkach, piorących bieliznę.
Malarz stworzył kilka obrazów z mostem w tle,
ten mi się podoba najbardziej i cieszę się, że był jednocześnie moja inspiracją.
Śliczny zegar i pięknie pasuje do obrazu. Obraz też mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńZłoty jest również bardzo fajny. Jeszcze teraZ na jesień.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Do czego skłaniają człowieka przemyślenia... Można się nawet pogodzić ze żółcią i złotem.
Usuń