sobota, 22 czerwca 2019

Piórka indygo.


Pomysł nie mój tylko podpatrzony na Pintereście.


Zaadaptowałam znoszoną koszulę jeansową,
a właściwie jej rękaw.


Wyszyłam oś piórek łańcuszkiem, przeszywając obie warstwy razem.
Użyłam cieniowanego kordonka.


Wycięłam...


... i niestety kilka wieczorów prułam.
Na koniec trzeba wyczesać nitki i nożyczkami uformować kształtny obwód.


Teraz pióra fruwają w moich uszach.
Jak widać wierzch (łańcuszek) prezentuje się lepiej.
Bigle po prostu przeciągnęłam przez pierwsze oczko łańcuszka.


3 komentarze:

  1. Genialnie wymyślone, nawet bym nie pomyślał o takim źródle tych cudnych piórek! Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisałam, że to nie mój pomysł. Podpatrzyłam na Pintereście.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...