Zamówienie obcjowało coś pomiędzy zabawką a poduszeczką.
Najpierw projekt.
Wycięcie sylwety do wykroju.
Podział elementów.
Przeszycie linii igieł.
Wyprucie.
Na igły wykorzystałam mopa (oczywiście nowego)
w tym wyprute sznurki szenilowe, które przyszyłam ściegiem zygzak.
Aplikowanie oka i przyszczka, przyszycie nosa.
Już gotowy.
Po spodniej stronie gładki, aby maleństwu nic się nie odciskało na twarzy.
Orzeszki do prania, bez chemii.
Wystarczy wrzucić garść do woreczka i do pralki.
Wygląda przeuroczo, cudo! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńJeżyk jak się patrzy:))Używasz tych orzechów ?Z jakim skutkiem?
OdpowiedzUsuńTak jak Ci napisałam, do prania, zmywarki i do mycia, hipoalergiczne i ekologiczne. Można wykorzystać wodę do podlewania roślin.
UsuńDziękuję za miłe komentarze, wiem, że rodzicom też się spodobał. Mały Jerzyk wypowie się najwcześniej za rok.
OdpowiedzUsuńDzięki.
OdpowiedzUsuń