No i moheru, ja mimo ostatniej złej sławy lubię go i jego "gryzienie".
szczególnie gdy zimno.
To coś zaczęło się robić jeszcze w grudniu,
ale jakoś tak ostatnio bardzo by chciało się chcieć tak jak się nie chce.
Drutowało się fajnie, bo ciepło co szczególnie dobre w zimie.
Jednak kwestia szycia sfinalizowała się dopiero dzisiaj.
Jutro prezentacja w całości.
swietnie wyglada, szkoda ,ze nie na modelce,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLuknij dzisiaj.
Usuń