Gliniane śliczności do Ciebie przywędrowały, ach..:)Ja tez sie wzięłam za glinę, ale jestem dopiero na etapie lepienia, a to jeszcze dłuuuugo do efektu koralików. Pozdrawiam:)
Tak tak, pomyliłam się, dlatego usunęłam stary komentarz. Błędnie odczytałam Twoje słowa. :) A z bukiem - jak pisałam, nie mam pewności. Urzekły mnie cienie, a gałęzie drzewa były bardzo wysoko. Po samej korze nie potrafię rozpoznać tak szybko drzewa....cóż, kiepski ze mnie dendrolog. :)
Gliniane śliczności do Ciebie przywędrowały, ach..:)Ja tez sie wzięłam za glinę, ale jestem dopiero na etapie lepienia, a to jeszcze dłuuuugo do efektu koralików. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOjej, ale skarby! No to teraz czaruj z nich jakieś piękne biżutki!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo ładne. :) A powstanie z nich pewnie coś jeszcze wspanialszego... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
O! prawdziwe skarby! Aż mi ślinka leci z białej zazdrości , Pozdrawiam cieplutko, prawie nieobecna przez lato, Nadia!
OdpowiedzUsuńGliniane skarby, ok, ale taca ze słońcem!!! Cudo!
OdpowiedzUsuńPs. to drzewo to prawdopodobnie buk, ale pewności nie mam. A liście tworzące cień pochodzą z krzaka zza drzewa. :)
Tak tak, pomyliłam się, dlatego usunęłam stary komentarz. Błędnie odczytałam Twoje słowa. :) A z bukiem - jak pisałam, nie mam pewności. Urzekły mnie cienie, a gałęzie drzewa były bardzo wysoko. Po samej korze nie potrafię rozpoznać tak szybko drzewa....cóż, kiepski ze mnie dendrolog. :)
OdpowiedzUsuń