poniedziałek, 4 lipca 2011

Drzewo- żywioł drugi.





Drzewo lub drewno, spotykam się z różnym nazewnictwem. Jakby nie było, jedno zależne od drugiego.
W przypadku tego lampionu widzę drzewo, jego korzenie, pień i koronę.
W kuchni pięciu smaków, żywiołowi drzewa odpowiada wiosna- smak kwaśny. Mam nadzieję, że dobrze oddałam klimaty.






Zastosowałam różnego rodzaju czesankę, loki i jedwab.
Ze względu zwieńczenie koroną drzewa, specjalnie dałam jej się rozczochrać na wietrze.



Haft różnego typu, muliną bawełnianą i wiskozową oraz metalizowaną nitką.
Do nunofilcu użyłam worek jutowy, jedwab z elementami welurowymi i gazę indyjską.

Dodatkowo cekiny, koraliki jablonex i szyfon przepleciony po między czesanką.








Do góry dnem.

8 komentarzy:

  1. drzewo i drewno jak najbardziej zależne. ale drzewo to to żywe, a drewno to surowiec powstały ze ściętego drzewa.
    patrząc na Twoje to z całą pewnością drzewo. zielone, ulistkowione, żywe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Musiałabym się powtorzyć z poprzedniego posta,więc tylko napiszę-SUPER!

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie powtórzenie miło się czyta. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz nisamowite umiejętnosci połączenia kolorów i materiałów!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękne te Twoje żywiołowe lampiony:) Śliczne:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jutro ostatni żywioł, jeśli dłużej poczytam Wasze komentarze to chyba zacznę sprawdzać czy nie obrastam w piórka.
    Muszę walczyć sama z sobą. Jednak jestem próżna, mnie też się podobają.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...