sobota, 7 marca 2015

Rozpoczęcie sezonu.








... jak zwykle z opóźnieniem choć zakupione po ubiegłej Wielkanocy.
Choć jesteśmy w fazie początkowej, niedługo coś będzie.
Wczoraj przepięknie wywiercona (jeszcze latem) wydmuszka w tulipanki, 
dosłownie katapultowała się z moich rąk, na odległość 2 metrów.
Spektakularnie usmarowała bluzę mojego męża, fotel, i podłogę.
Czyli zaczęliśmy sezon z hukiem.

22 komentarze:

  1. Szkoda :) mam nadzieję, ze to złe dobrego początki. Ja w tym roku chyba będę musiała poprzestać na kilku sztukach i już wiem, że będzie mi brak, tych nie zrobionych pisanek. Mój ko, też lubi pomagać albo przeszkadzać, ale pracujemy razem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam totalny jak zwykle brak czasu, dlatego dopiero ruszam, choć profilaktycznie zakupiłam rok temu, bo zaraz po Wielkanocy, do tego znacznie po kosztach. Polecam.

      Usuń
  2. Miłek oczywiście dzielnie pomaga:) Ja chyba w tym roku bez jajek, jednak.. A czemu rzucałaś jajkiem w męża? Zasłużył pewnie;))) Miłej niedzieli:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Specjalnie nie rzuciłam. Rękawiczka zmoczyła mi się od farby i jak już pisałam spektakularnie wydmuszka katapultowała mi się z ręki, dając do roboty wszystkim w domu. Kot jako jedyny zachował zimną krew, leżąc bez drgnięcia, na nasze szczęście.
      Niedziela była kiepska, bo jakich okrężny wirus grypy mnie dorwał, choć szczepię się od kilkunastu lat, jednak pracuję w wylęgarni. W związku z tym znowu na jaja trzeba będzie poczekać.

      Usuń
  3. ja boję się zacząć pisanki bo koty chodzą wszędzie a kłaczki Henia dosłownie fruwają w powietrzu, więc gdzie tu lakierować, chyba że z sierścią

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się boję, bo Miłek sobie po roku przypomniał o ich istnieniu. Kłaczki też fruwają mam ich ponad pół kilo z wyczesów i się zastanawiam, co z nich ufilcować.

      Usuń
  4. Z hukiem rozpoczety sezon... teraz pójdzie jak po jaju :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W niedzielę zaniemogłam, a w tygodniu tylko tyrka, ale może coś uda się wytworzyć.

      Usuń
  5. To tylko początek, ja swoje pierwsze wiercone w tym roku jajo trzymam w pudełku podzielone na części. Nie bardzo też rozumiem dlaczego malujesz wiercone jaja. Nigdy tego nie robiłam, czy uważasz że lepiej wyglądają pomalowane?
    Teraz już pójdzie jak z płatka i zasypiesz nas pięknymi pomysłami na wielkanocne pisanki. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiści lepiej wyglądają, choć lubię też surowe i zostawiam jeśli się nadaje.
      Nie wiem po co robię te pisanki, bo i tak nie mam czasu zająć się sprzedażą, jak zwykle dużą część rozdam znajomym.

      Usuń
  6. Imponująca ilość wydmuszek :))Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak porwałam się z motyką na księżyc, ale warto było, bo rok przed Wielkanocą, jest zdecydowanie taniej, szczególnie, że sprzedawca włożył ponad 10 jako amortyzatory do stłuczenia.

      Usuń
  7. Z iloma koszyczkami planujesz sie w tym roku wybrać?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zwykle z jednym miniaturowym. Jednak kilka lat temu, ktoś nas przebił i miał o średnicy poniżej 5 cm (mój ma 8cm).

      Usuń
    2. W 2010 pokazywałam mój koszyk, to wiklinowa kurka.

      Usuń
  8. o! mam identycznego kotka:-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogłaskanki.
      Już zaglądam go obejrzeć.

      Usuń
    2. tu jest mój kotek: http://robotkoweconieco.blogspot.com/2014/02/dzien-kota-i-chusta.html :-)

      Usuń
    3. nasza kicia to znajda, ale jak ją braliśmy do domu, to weterynarz mówił, że to syjamski kotek, rasowy podobno, właśnie ze względu na te skarpetki. Tak też ma wpisane w książeczce :-) dla mnie ważne, że to najukochańszy kotek jakiego znam :-) pozdrawiam

      Usuń
    4. Podobno te skarpetki u syjamczyków są nie wskazane. Mój też ma z tym, że jedną kropkę na tylnej łapie. Mnie się to bardzo podoba i moim zdaniem dodaje im uroku. Miłka bracia też mieli, ale rodzice nie. W każdym bądź razie, to czy mają, czyż nie, nie ma wpływu na to jak je kochamy.
      Najgorsze jest to, że ludzie głupieją z powodu tych ras. Wczoraj otruli na konkursie psa medalistę, a kilka też ciężko chorowało. Tylko ludzie mogą być takimi bestiami.

      Usuń
  9. Śliczna kicia - pomocnica :) Jestem bardzo ciekawa efektu końcowego, .Uwielbiam Wielkanoc i z całą pewnością również przygotuję jakieś stosowne dekoracje :)) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wolę Boże Narodzenie, ale Wielkanoc ma urok świeżości.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...