Po wycięciu papierowych elementów z szablonów kogucika,
przypięłam je do kolorowych prefilców i ponownie wycięłam elementy.
Tu wyłania się kogucik.
Całość położyłam na czarnym prostokącie prefilcu.
Przewidując, że kolory będą farbować biały prefilc, posłużyłam się ściereczkami do prania kolorów.
Dalej mydło i siatka antypoślizgowa do dywanów.
Moim zdaniem sprawdza się lepiej niż firanka.
W ruch szlifierka i rolka.
Pod spód czarnego prefilcu dla wzmocnienia włożyłam syntetyczny szyfon.
Po odsłonięciu drobne poprawki.
To i owo na tym etapie można przesunąć.
Jak widać kogut oddał barwy.
Widać nie wszystko chciało się połączyć i trzeba było wspomagać się igłą.
Wcześniej pisałam łączcie czesankę o takiej samej liczbie mikoronów.
Jutro produkt finalny.
Kogucik jest fantastyczny, bardzo lubię łowickie klimaty, oczekuję niecierpliwie na finał:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy tego nie próbowałam :(
Aha no to jakiś pogląd mam - dziękuję :)
OdpowiedzUsuńPiękne te koguty! Podziwiam!
OdpowiedzUsuń