niedziela, 3 marca 2013

Indygo- fiolety.



Gdy zobaczyłam tą włóczkę w małej pasmanterii w Gnieźnie wiedziałam, że tego szukałam.
Nie mogłam się doczekać poniedziałku, aż będę mogła ją zakupić.
Jutro moje poczynania szydełkowe w całości.
 




Ponieważ wszystkie jajeczne działania jeszcze nie obfocone, powracam do przeszłości.

9 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Bardzo, jeszcze raz dziękuję. Nie wiem dlaczego, ale dzisiaj na Twoim blogu nie wyświetla mi się ani jedno zdjęcie?
      Pozdrówki.

      Usuń
  2. ABSOLUTNIE PIĘKNA!!!! ;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się świetnie, włoczka ma śliczny kolor:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne kolory :-) Już się nie mogę doczekać, kiedy pokażesz, co stworzyłaś :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. dziękuję Ci bardzo za wsparcie:) A włóczka prześliczna:) Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie powiem z jakiej włóczki... właśnie udziergałam Poppy i zamotek na szyję - tak na koniec zimy ;-)))
    Jeśli śliczna - szydełkiem nie próbowałam, ale pięknie się zapowiada
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. bajeczne kolory....moje ukochane odcienie... cudeńko!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo Wam dziękuję, nie będę ukrywać, że mi się też bardzo podoba tak samo jak pierwowzór Trilli.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...