sobota, 22 lipca 2017
piątek, 21 lipca 2017
czwartek, 20 lipca 2017
Projekt a la fajans włocławski.
To tylko przymiarka na małej szybce.
Musiałam się nauczyć jak prowadzić pędzel.
Malowałam grubym pędzlem płaskim
i cienkim okrągłym.
Chodziło o prześwity.
Pierwszy raz malowałam farbami do szkła i porcelany.
Fajne, samoutwardzalne po 3 dniach,
chociaż wysychają już po 1 godzinie.
Zainteresowanym mogę posłać namiary.
W kolejnych postach, sposób na...?
Etykiety:
moje malunki,
przedmioty dekoracyjne,
przedmioty użytkowe
środa, 19 lipca 2017
Motywy fajansu włocławskiego
Najpierw w grę weszły gromadzone od ponad 30 lat motywy fajansu włocławskiego.
Lampa prezentowa kilka lat temu powstała w podobny sposób.
Później wydrukowałam zdjęcia dla ułatwienia.
Co dalej niebawem.
Etykiety:
moje malunki
wtorek, 18 lipca 2017
niedziela, 16 lipca 2017
Gałki do mebli decoupage.
Pokazuję tylko zbliżenia,
bo jeszcze wszystko nie zrobione.
Jak widzicie gałki są różne i to jeszcze nie wszystkie wzory,
ponieważ, niektóre drzwiczki mogą być już przykręcone.
Miałam na początku wybrać jeden element zdobniczy,
ale kto powiedział, że nie mogą być różne?
Tym bardziej, że serwetka miała ich tyle.
Nie wszystkie pęcherzyki dało się wyeliminować
i na większych elementach widać je pod światło.
Nie pomógł też papier ścierny.
Serwetka po prostu nadmuchiwała się.
Etykiety:
decoupage,
przedmioty dekoracyjne,
przedmioty użytkowe
sobota, 15 lipca 2017
A la fajans.
Militarnie ustawione, jednak służą inaczej.
Bardzo nie lubię wycinać elementów do dekupażu
i to tak maleńkich.
Biorąc pod uwagę serwetkę a nie papier,
naklejanie tych milimetrowych ornamentów na ceramikę,
było okrutne.
Jakoś wyszło, przynajmniej dobrze udaje fajans.
Zdjęcia telefoniczne i wieczorową porą,
więc kolor pomiędzy.
Etykiety:
decoupage,
przedmioty dekoracyjne,
przedmioty użytkowe
piątek, 14 lipca 2017
środa, 5 lipca 2017
wtorek, 4 lipca 2017
Dziury w jeansach
Kupić spodnie, żeby zrobić w nich dziury i łaty,
to delikatnie mówiąc fanaberia.
No cóż, każdy ma jakieś z...
Na szczęście poza sklepami i netem istnieją tzw. rynki.
Nie jest to marka, ale jest dokładnie to co chciałam.
Nie podobały mi się dziury i ceny za nie,
więc wykonałam je sobie sama za 30 zł.
Jak widać światło zmienia barwy,
naturalnie coś pomiędzy.
Jutro finał na ludziu.
Etykiety:
ubrania
Subskrybuj:
Posty (Atom)